Niedawno miałem okazję zdobyć od wuja-lakiernika resztki farb. Baza to mieszanka jaskrawej czerwieni, bordo i srebrnego. Na wierz oczywiście bezbarwny lakier nawierzchniowy... niestety wszystko już zmieszane z utwardzaczem więc musiałem malować w tan sam dzień bez większego zastanowienia:)
Pomalowałem obudowę...
wtorek, 4 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz