Wczoraj zatem doprowadziłem sprzęt do względnej kultury, a mianowicie:
- Od bebechów zasilacza odpiąłem zasilanie wentylatora i wyciągnąłem jego wtyczkę na zewnątrz;
- Do gniazda do którego wcześniej był podłączony wiatrak dałem diody z za wielki opornikiem 8,2k (taki mi wpadł w ręce; i tak jest pro forma);
- Wtyczkę wentylatora połączyłem kablem (od jakichś słuchawek) z kontrolerem obrotów:)
A diody? Nie świecą (bo wentylator też nie działał) i mam nadzieję że nie będą - jeśli jednak faktycznie wentylator miał włączać się gdy robi gorąco, teraz będą to robić diody. Zagmatwane nie?