środa, 21 grudnia 2011

Nowy zasilacz!

W ręce moje wpadł piękny zasilacz - Seasonic S12-650 Energy+ (650W). Gdy poprzedni był nieco gorący nawet po włożeniu Fandera Roxo, ten na powolnych obrotach firmowej 120-stki jest niewiele cieplejszy od dłoni.

środa, 30 listopada 2011

Przygoda z piekarnikiem - wygrzewanie karty graficznej

Postanowiłem wymienić dwa 92-milimetrowe wentylatory Xilence na mojej karcie graficznej, na nowe Fandery Roxo. Wieją nieco lepiej, hałas praktycznie ten sam. Dorobiłem nawet taki rozdzielacz na dwie wtyczki 3-pin:

Temperatura GPU spadła o 2 stopnie, ale temperatura pamięci nieco wzrosła (do 52 stopni). Po godzinie zwykłej pracy przy komputerze (nie jakieś wymagające gry) - nagle na ekranie wyskakują najróżniejsze gatunki graficznych krzaków, po czym komputer restartuje się, przy procedurze POST i bootowaniu nadal artefakty na ekranie... tuż przed startem systemu pojawia się BSOD. Zakrzaczony. Wyłączam komputer...

Wniosek: Podczas wymiany wentylatorów musiały poluzować się słabo doklejone radiatory pamięci (podczas demontażu obawy potwierdziły się)...

Natychmiast pomyślałem o metodzie z piekarnikiem, o której mnóstwo się już nasłuchałem, a której skuteczność tak naprawdę nie była w 100% potwierdzona. Naprawa uszkodzonej karty polega na trzymaniu jej przez pewien czas w temperaturze zbliżonej do temperatury topnienia cyny. Odnawia to uszkodzone luty. Jeżeli temperaturę topnienia lutowia z certyfikatem ROHS można łatwo znaleźć w internecie (około 190 - 210 stopni Celsjusza), to z ustaleniem czasu "pieczenia" jest pewien problem. Niektóre źródła podają, że odpowiedni czas to 6 minut, inne 8,5, inne 10. Ja jednak postanowiłem zaufać przepisowi najczęściej przytaczanemu:

Do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika wkładamy blachę wyściełaną folią aluminiową, na której leży karta graficzna na 4 podpórkach z tej samej folii, skierowana GPU do dołu. Oczywiście bez chłodzenia, z poodklejanymi gumowymi podkładkami od jego śrub. Dla szybszego studzenia odczepiłem też śledź. Po 8,5 min wyłączamy piekarnik, równocześnie otwierając go na oścież. Czekamy aż blacha ostygnie tak, by dało się ją wyjąć gołą ręką. Montujemy chłodzenie i resztę, w tym czasie karta ostygnie w 100%. Montujemy naszą kartę w komputerze, cicho modlimy się... Karta powinna działać jak należy:)

Oto zdjęcia "od kuchni":









 
Karta działa! Screen z furmarka pokazuje, że przy dużym obciążeniu karta pracuje normalnie, niestety nadal ma trochę zbyt gorące pamięci... Odkładam to na czas nieokreślony.
Zachęcam osoby korzystające z powyższego przepisu do komentowania, dzięki czemu można będzie wymienić doświadczenia i ulepszyć przepis.

wtorek, 29 listopada 2011

Fanswap w zasilaczu

Irytujący na 12V, niewydajny na 5V - wentylator w moim zasilaczu został wymieniony. Teraz w moim Pentagramie SilentForce PSF-620-A12S pracuje Fander Roxo. Na 12 woltach osiąga około 800 obrotów, ale przewiew robi praktycznie taki sam jak poprzedni, głośno wyjący:) Zabieg jak najbardziej udany, i warto było, dla tej ciszy! No i przy okazji wyczyściłem zwałowiska brudu.
Przed
... i po

Duuużo kurzu

poniedziałek, 24 października 2011

Asus Radeon HD 4870

Pod opiekę moją trafił HD 4870. Lekko przybrudzony, trochę zaniedbany. I bardzo złe temperatury...


Thermalright T-Rad 2 będzie mógł się wykazać:)


 Niestety używany zestaw radiatorków Thermalrighta miał za mało heatsinków na pamięci - musiałem użyć nieco gorszych. Poniżej karta w pełnym rynsztunku, już zamontowana i screen z furmarka - o 30 stopni mniej.

Uwaga. Thermalright T-Rad 2 ma bardzo gęste żeberka, przez co konieczne jest używanie wentylatorów o wysokim przepływie - w przeciwnym wypadku przegrzewać się będą pamięci oraz sekcje zasilania, do których powietrze nie będzie dolatywać.

piątek, 23 września 2011

Nowa zabawka - Thermalright T-Rad2

Ten piękny kolos niedługo zagości na pewnej karcie graficznej... Więcej wkrótce;)

czwartek, 22 września 2011

Wracają wspomnienia - GeForce2 MX 200/400 i jej wartość overclockerska:)

Tak, tak... Sędziwa karta graficzna dostała się na warsztat. Zamierzam odpowiedzieć na pytanie, czy dla przeciętnego zapaleńca GeForce 2 MX400 ma jeszcze jakąś wartość? Czy da się w ogóle jeszcze pracować na takim sprzęcie? Czy ma on potencjał w OC?

Po założeniu nietuzinkowego chłodzenia GF2 firmy PixelView wygląda młodziej - zamiast 10 lat, wygląda może na 7 :) Charakterystyczne dla tej karty jest to, że równie mocno jak GPU, nagrzewa się pod obciążeniem stabilizator sterujący jego napięciem (ATC 1084). Fabrycznie niestety nie posiadał on radiatora, więc prażył pół karty. Został schłodzony ćwiartką Pentagrama NXC-100 Al, w starej, niepofalowanej wersji. GPU studzi Zalman NBF47 z zamocowanym oryginalnym wentylatorem karty. Co prawda, jego podmuch jest żenujący, niemniej wystarcza do utrzymania pokojowej temperatury rdzenia.
Pixel View GeForce2 MX400 w mundurze galowym

Radiator pamięci okazał się bezużyteczny...
Niczego nieświadom, założyłem pokaźne radiatory na 64 MB pamięci tego mocarza z 2001 roku. Po przyjrzeniu się jednak jego parametrom zauważyłem że są to pamięci... SDR. To zła wiadomość - ten typ pamięci wprowadzono w 1996r... Częstotliwość 143 MHz - czyżby naklejka kłamała, a mamy przed sobą MX200?...

GeForce2 nie posiada żadnego czujnika temperatury, trzeba więc zdać się na własne wyczucie. Z nowym chłodzeniem, obciążona obliczeniami karta ma mniej więcej 37 stopni.

Gorący tranzystor wymaga odpowiedniego chłodzenia
Na uwagę zasługuje fakt, iż da się swobodnie pracować w systemie Windows 7 mając na pokładzie starego MX400. O interfejsie Aero oczywiście nie ma mowy, ale rozdzielczość 1024x768 i 75 Hz na monitorze CRT daje wymagany komfort pracy:)

ALE: Znalezienie poprawnie działających sterowników dla Windows 7 jest bardzo trudne. Jeżeli nie chcemy, by nasz GeForce był rozpoznawany jako "Standardowy kontroler VGA", ale jako pełnoprawny obywatel, trzeba znaleźć dedykowane sterowniki. Niestety... takich brak. Pozostaje dopasować stabilne sterowniki od Windows XP. Spośród 7 najróżniejszych sterowników (ForceWare, Omega, Detonatory...) stabilnie pod obciążeniem działały tylko "40.72" dla XP. Niestety, dopasowanie to może być gorsze dla karty innego producenta, więc nie głoszę jakoby te były najlepsze z najlepszych.

Teraz ciekawe - podkręcanie!

Pierwszym problemem był fakt, iż Riva Tuner średnio chciał współpracować z tą kartą, z tymi sterownikami, pod tym systemem. Suwak częstotliwości GPU po przesunięciu wracał na swoje miejsce - 100MHz. Tu właśnie widać drugą zagwozdkę - przecież fabryczne GPU w GeForce2 MX400 powinno wynosić 200 MHz! Problem rozwiązał program PowerStrip. Okazało się, że Pixel View obniżył taktowanie rdzenia do 175 MHz, a pamięci do 143 MHz - czyli tak jak w MX200! Ale naklejka głosi, że trzymamy MX400...

Ufać naklejce czy odczytom?

PowerStrip pomógł uzyskać właściwe taktowanie, a nawet trochę je podnieść do 228 MHz. Jest to strasznie mizerny wynik, biorąc pod uwagę to, że karta niewiele się rozgrzała, na oko 40 stopni - i to na stabilizatorze, nie na zimnym GPU. Niestety nie znalazłem żadnych Vmodów do tej karty - wszystkie artykuły na ten temat są pousuwane, ewentualnie nie mają zdjęć. (Jeżeli ktoś ma dostęp do sprawdzonej instrukcji Vmoda do GeForce2 - z przyjemnością go zastosuję).
Częstotliwość pamięci jest nie do ruszenia. 1 MHz w górę - od razu krzaki na ekranie.

Podsumowując: GeForce2 MX400 czy tam MX200 - może nam służyć w komputerze nie służącym do gier, Windows 7 wygląda na niej bardzo dobrze, razem z dobrym monitorem możemy przyjemnie korzystać np. z internetu. Niestety, nie mamy co liczyć na rozdzielczości większe niż 1024x768 przy znośnym dla oczu odświeżaniu. Rozwiązaniem może być mały, ~17 calowy monitor LCD. Wartość OC tej karty jest bardzo mała, pamięci SDR blokują wszelkie rewelacje. Jeżeli chcemy pobić jakiś rekord na GF2, musimy znaleźć bardzo dobry egzemplarz tej karty, koniecznie wersję z pamięcią DDR oraz schłodzić ją przynajmniej suchym lodem.

Oto moje mizerne wyniki w OC: link do hwbot.org


środa, 9 lutego 2011

Leczenie karty Asus GeForce 8600 GT

Ponad miesiąc temu, udało mi się dość okazyjnie nabyć kartę 8600 GT. Dość okazyjnie... dopóki nie okazało się, że karta jest nadwyrężona. Działała w systemie zupełnie normalnie, ale gdy oparzyłem się o spaloną cewkę w rogu grafy - postanowiłem postawić ten sprzęt na nogi, no i - jeśli Bóg da - sprawdzić jej siły w overclockingu. Tak wyglądał pacjent (zdjęcie nie jest mojego autorstwa):
Poniżej - zauważone wady, czyli spalona cewka i odgrzane PCB po drugiej stronie karty:

Cewka R68 została wymieniona na nową (dawcą organów została uwalona płyta główna Asus P5K), ale nie załatwiło to problemu. Kondensatory również nadawały się do wymiany...

Na dodatek, grzejące się nieopodal sekcje zasilania były zupełnie gołe... Aż dziw że to działało. Doraźnie nakleiłem na nie pomarańczowy radiator, potem zaś wymieniłem wszystkie kondensatory na karcie.

Gdy te przeszkody miałem już za sobą, zabrałem się za ulepszanie chłodzenia. Jako pierwszy, na odstrzał poszedł firmowy cooler GPU, Glaciator. 64 stopni w stresie mnie nie satysfakcjonuje. Aluminiowy Zalman zbił tą temperaturę do 56 stopni (poniżej - lewe zdjęcie - z Glaciatorem, prawe - z Zalmanem):

Cooler ten został zabrany z Galaxy GeForce 7600 GT - i nadal jest na nim naklejka tej firmy:) Z owej 7600 zabrałem też Zalmanowskie radiatorki pamięci - niestety te urocze jeżyki miały na spodach bardzo mizerną gąbkę, którą należało wymienić na normalną taśmę termo.


Idąc za ciosem, wykonałem chłodzenie sekcji zasilania, z tegoż samego kawałka srebrnego radiatora, jakiego wykorzystałem na pamięciach Radka 9600 Pro. Tradycyjna przymiarka z kawałków tektury... i dopasowane główne elementy:

Z pozostałych 'ścinków' powstały małe radiatorki pojedynczych chipów; wszystkie na koniec zostały wygładzone, ze szczególną pielęgnacją podstaw.

Ostatecznie, Asus GeForce 8600 GT prezentuje się tak:


A już zupełnie poleciałem po bandzie próbując wypolerować śledź tej karty graficznej... Niestety, efekt nie jest tak wspaniały jak się spodziewałem, no ale jakaś poprawa połysku jest:)

Wyniki karty w OC:
Aquamark
3DMark 2001 SE -->