środa, 30 listopada 2011

Przygoda z piekarnikiem - wygrzewanie karty graficznej

Postanowiłem wymienić dwa 92-milimetrowe wentylatory Xilence na mojej karcie graficznej, na nowe Fandery Roxo. Wieją nieco lepiej, hałas praktycznie ten sam. Dorobiłem nawet taki rozdzielacz na dwie wtyczki 3-pin:

Temperatura GPU spadła o 2 stopnie, ale temperatura pamięci nieco wzrosła (do 52 stopni). Po godzinie zwykłej pracy przy komputerze (nie jakieś wymagające gry) - nagle na ekranie wyskakują najróżniejsze gatunki graficznych krzaków, po czym komputer restartuje się, przy procedurze POST i bootowaniu nadal artefakty na ekranie... tuż przed startem systemu pojawia się BSOD. Zakrzaczony. Wyłączam komputer...

Wniosek: Podczas wymiany wentylatorów musiały poluzować się słabo doklejone radiatory pamięci (podczas demontażu obawy potwierdziły się)...

Natychmiast pomyślałem o metodzie z piekarnikiem, o której mnóstwo się już nasłuchałem, a której skuteczność tak naprawdę nie była w 100% potwierdzona. Naprawa uszkodzonej karty polega na trzymaniu jej przez pewien czas w temperaturze zbliżonej do temperatury topnienia cyny. Odnawia to uszkodzone luty. Jeżeli temperaturę topnienia lutowia z certyfikatem ROHS można łatwo znaleźć w internecie (około 190 - 210 stopni Celsjusza), to z ustaleniem czasu "pieczenia" jest pewien problem. Niektóre źródła podają, że odpowiedni czas to 6 minut, inne 8,5, inne 10. Ja jednak postanowiłem zaufać przepisowi najczęściej przytaczanemu:

Do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika wkładamy blachę wyściełaną folią aluminiową, na której leży karta graficzna na 4 podpórkach z tej samej folii, skierowana GPU do dołu. Oczywiście bez chłodzenia, z poodklejanymi gumowymi podkładkami od jego śrub. Dla szybszego studzenia odczepiłem też śledź. Po 8,5 min wyłączamy piekarnik, równocześnie otwierając go na oścież. Czekamy aż blacha ostygnie tak, by dało się ją wyjąć gołą ręką. Montujemy chłodzenie i resztę, w tym czasie karta ostygnie w 100%. Montujemy naszą kartę w komputerze, cicho modlimy się... Karta powinna działać jak należy:)

Oto zdjęcia "od kuchni":









 
Karta działa! Screen z furmarka pokazuje, że przy dużym obciążeniu karta pracuje normalnie, niestety nadal ma trochę zbyt gorące pamięci... Odkładam to na czas nieokreślony.
Zachęcam osoby korzystające z powyższego przepisu do komentowania, dzięki czemu można będzie wymienić doświadczenia i ulepszyć przepis.

wtorek, 29 listopada 2011

Fanswap w zasilaczu

Irytujący na 12V, niewydajny na 5V - wentylator w moim zasilaczu został wymieniony. Teraz w moim Pentagramie SilentForce PSF-620-A12S pracuje Fander Roxo. Na 12 woltach osiąga około 800 obrotów, ale przewiew robi praktycznie taki sam jak poprzedni, głośno wyjący:) Zabieg jak najbardziej udany, i warto było, dla tej ciszy! No i przy okazji wyczyściłem zwałowiska brudu.
Przed
... i po

Duuużo kurzu