czwartek, 5 lutego 2009

Diabeł tkwi w szczegółach...

Z resztek czerwonej pleksy i głośnikowej siatki skleciłem takie jakby "ramki"; jedną wokół przycisku POWER a drugą jako podstawę do przycisku RESET. Tego drugiego jeszcze nie ma, ale z pewnością kiedyś będzie. Wyszło tak:

Aha, śrubki są bardzo stare, znalezione w piwnicy (niegdyś czarne od brudu).
***
23 lutego: przycisk RESET już jest (zrobiony ze śruby zamkowej). Na razie nie działa, tylko wygląda. Szukam sposobu na wprzęgnięcie tu normalnego, sprężynującego przycisku.

(Kolor panelu jak widać poprawiony, więcej zdjęć wkrótce)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz